Już od 23 listopada znajdziesz w Empikach moją książkę. Zresztą nie tylko tam, przykładowo przez internet możesz zamówić już teraz pod tym linkiem. W tym wpisie opowiem o niej trochę więcej i odpowiem na zadawane w jej temacie pytania.
Przede wszystkim: tytuł i zakres. Otóż tytuł brzmi:
„Internet a prawo – jak się nie potknąć?”, a na okładce jest „kabel od internetu” zaplątany w paragraf, który aż się prosi o wywalenie się na nim. 😉 Wygląda to tak:
Jak widzisz, jest też podtytuł – „Poradnik dla twórców”. Bo faktycznie tworzący w internecie – blogerzy, marketerzy i każdy z nas – skorzystają na niej najwięcej. Ale to nie jest jakiś nudny zbiór przepisów – jeśli odwiedzasz ten blog, to pewnie to wiesz.
Pomysł na książkę to zbiór anegdot – takich w sam raz do opowiedzenia w kuchni na domówce. A dzięki ciekawostkom – wyjście do rozkmin o prawie i analiz na przyszłość. Dlatego właśnie pojawia się w niej Kleopatra, Donald Trump, Steve Jobs, Eminem… i wiele innych postaci. Historyjki są punktem wyjścia do nauczenia się na cudzym błędzie.
Pytania
Pomału zaczynam być o książkę pytany i niektóre z pytań się powtarzają – chętnie zbiorczo odpowiem tutaj.
Gdzie można kupić książkę? Stacjonarnie najprościej w Empiku, w większości będzie. Internetowo – na stronie Empiku lub bezpośrednio ze strony wydawnictwa Helion.
Czy będzie ebook? Już jest, też można go kupić pod linkiem.
Czy będzie audiobook? Tak, pewnie plus minus w grudniu.
Kto będzie czytał audiobook? Zostawiłem to zawodowcom, ale przynajmniej wstęp przeczytam sam.
Czy w książce są obrazki? Trochę jest, w tym memy. 😉 Ale nie na tyle dużo, żeby to miało przeszkodzić w odbiorze audiobooka.
Czy będą spotkania autorskie? Zaczniemy jednym online. Poza tym wciąż mam do nadrobienia jako współautor Biblii-ebiznesu. Nie mówię na 100%, ale raczej coś zrobimy. Dam się zaprosić 😉
Z jakiego linku zakup jest najbardziej opłacalny dla autora Tomasza Palaka? Tego ze strony wydawnictwa, czyli klikaj tutaj.
Jak otrzymać książkę z autografem? To w ogóle bardzo miłe pytanie i możesz nie wierzyć, ale wcześniej w ogóle nie myślałem o sobie jako „pisarzu rozdającym autografy”. Wracając – to nie ja rozsyłam książki, więc nie jest możliwe, bym się wpisywał. Podzielimy to na dwie części, czyli jak już będziesz mieć książkę – spotkajmy się i obiecuję się wpisać. Już nieco takich spotkań mam umówionych. 🙂
To na razie tyle.
Sporo o książce opowiadałem też podczas tego spotkania z Janiną. A już zwłaszcza tej audycji w Radio Kampus.
Jeśli pojawi się więcej powtarzających się pytań – nie wykluczam rozbudowania tego wpisu. Natomiast teraz po prostu bardzo się cieszę, że moja blogowa misja przejdzie do galerii handlowych i jak to się ładnie mówi „pod strzechy”. Jeszcze raz zapraszam Cię do zakupu!