Ostatnio nie poruszyłem oczywiście wszystkich możliwych sposobów przekonania się, kto i co o nas w internecie wie i wyśledził. Tutaj jeszcze parę ciekawych narzędzi.

Na wszelki wypadek – jeśli nie widziałeś tego wpisu, to od niego zacznij. Spotkał się z dobrym przyjęciem, spróbuję coś dorzucić.
8. Nagrania śladu twojej myszki.
Jest kilka narzędzi – ja używam HotJar – pozwalających obserwować pobyt na zintegrowanej z nimi stronie. Tu masz przykładowe nagranie. Narzędzia te pozwalają także na przykład sprawdzić, które punkty strony cieszą się największą popularnością – czy na filmach, czy „mapach gorąca”.
9. Ghostery.
Wtyczka jest tutaj. Pozwala zobaczyć na przykład to, że dana strona używa wspomnianego wyżej HotJar. Albo Google Analytics i innych „zbierających” wiedzę narzędzi. Jeśli chcesz mieć o tym wiedzę lub na to wpływ – śmiało używaj.
10. Wyszukuj fejsowe profile ludzi jeszcze precyzyjniej.
A o tym narzędziu w momencie publikacji pierwszego wpisu nie wiedziałem. Pokazała mi je ekipa z WordCampa (jeśli chcesz – relacja). Narzędzie nazywa się Search Is Back i znajdziesz je tutaj.
Jeśli tak jak oni – wiesz, że kelnerka o takim imieniu pracuje w takiej restauracji w takim mieście – możesz do niej napisać pytając, czy zastaniesz ją wieczorem w pracy. Tylko to chyba nie jest najlepszy początek matrymonialnej znajomości 😉
Podsumowując
Z tamtej siódemki zrobiłem dyszkę – te trzy narzędzia powyżej tez dają radę. Jeśli chcesz więcej wiedzieć o danych osobowych – wpadnij tutaj.
A może historia z przecinkiem?