Dzisiaj krótszy wpisik, bo to w sumie intro do jutrzejszego. Opowiem czym są te „słynne” znaki, a jutro jak je zdobyć. Cały wpis byłby za długi, a tu będzie parę akapitów.

Więc:
o co chodzi w znakach towarowych?
Intencją ich powstania jest danie właścicielowi wyłączności korzystania z danego znaku, aby mógł jednoznacznie odróżnić się od twórców podobnych produktów. W ten sposób konsument nie będzie miał wątpliwości czy kupuje zgodnie ze swoją zamierzoną intencją. Poza tym producent uniknie imitowania produktu lub uzyska narzędzie do jednoznacznej walki z takimi nieuczciwymi praktykami.
184H
Znak towarowy jest oznaczeniem umożliwiającym odróżnienie i wywodzi się już z chwil, gdy nie podlegał jeszcze ochronie prawnej. Mimo wszystko producenci z powodu dumy i chęci uniknięcia podróbek czuli potrzebę wyróżniania swoich produktów w pewien charakterystyczny sposób. Oczywiście patrząc na tę ochronę szerzej i bardziej długofalowo śmiało można też uznać, że jej trwałe stosowanie ostatecznie prowadzić może do międzynarodowej rozpoznawalności produktów.
Właściciel znaku towarowego prócz używania go może także wyrażać zgodę na robienie tego przez inne podmioty w zamian za wynagrodzenie. Stanowi to pewnego rodzaju formę przyznania jakości i „przelania” posiadanej renomy, a jednocześnie oczywiście stanowi po prostu źródło zarobku i rozszerzania oferty o produkty, które być może pierwotnie nigdy by się w niej nie znalazły. Zwykle zakres ochrony znakiem towarowym to 10 lat, ale bez żadnych ograniczeń prócz ponawiania opłaty może być ona przedłużana o kolejne okresy. Podobnie jak przy patentach egzekucja praw ze znaków ma miejsce po prostu przed sądami.
Zresztą, o szczegółach jutro.