Pewnie kojarzysz ten krążący ostatnio po internecie obrazek – „jeśli chcę się napić piwa na chodniku, to jest państwowy, ale jeśli trzeba go odśnieżyć, to nagle mój”. Już wkrótce może stracić na aktualności. 19 stycznia Sąd Najwyższy – jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało – rozstrzygnie co jest ulicą.
Historia jest nieco bardziej skomplikowana, ale taki właśnie będzie jej finał. Zaczęło się od tego, że założyciel inicjatywy „Legalnie nad Wisłą” Marek Tatała celowo dał się spisać na spożywaniu alkoholu przy warszawskim Bulwarze Flotylli Wiślanej. I tu zaczyna się impreza, bo wbrew powszechnemu mniemaniu ustawa nie zabrania picia w „miejscach publicznych”.
Gdzie można pić?
To może zgodnie z przepisem – gdzie pić nie można? Według ustawy o wychowaniu w trzeźwości zabronione jest to na „ulicach, parkach i placach”. A plaża? Jako człowiek z Trójmiasta od razu czuję potrzebę wyjaśnić ten przykład. Jak widać ustawa nie zabrania spożywania alkoholu na plaży. Ale ostrożnie – mogą to robić lokalne przepisy poszczególnych miast. Na ogół wprowadzają po prostu pewne ograniczenia – na przykład w zakresie dopuszczalnych godzin czy miejsc.
To po co definiować ulicę?
Bo nie wiemy, czy Bulwar Flotylli Wiślanej – i w ogóle miejsca o nazwie „bulwar” – są ulicą w rozumieniu ustawy zakazującej na nich pić. I tutaj trochę upraszczając prawne zawiłości – w tej ustawie nie ma takiej definicji, więc trzeba poszukać w innej. Ale są dwie i każda ze stron podaje tę dla niej wygodniejszą. Może to być:
– wydzielony pas terenu posiadający urzędową nazwę, przeznaczony do ruchu pojazdów lub ruchu pieszych (zał. nr 2 do rozporządzenia Ministra Administracji i Cyfryzacji z dnia 9 stycznia 2012r. w sprawie ewidencji miejscowości, ulic i adresów)
lub
– droga na terenie zabudowy lub przeznaczonym do zabudowy zgodnie z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (art. 4 pkt 3 Ustawy z dnia 21.03.1985r. o drogach publicznych
Co za emocje! 😉
A zatem – nie ma definicji ulicy, trzeba „podpiąć” do którejś z dwóch innych. jedna z nich uwzględnia bulwar jako ulicę, druga nie. Czyli czekaj do czwartku i okaże się, jak to z tym piciem jest.