Jeśli bywasz na konferencjach, z pewnością ich spotkałeś. Tylko na niektórych ich nie ma – pod koniec wpisu Ci je polecę.
Samiec alfa
On nie chce wysłuchać wystąpień. On nie chce cię poznać. Po prostu daj mu wizytówkę – dla niego to walka, w której obowiązuje prawo Talionu i ortalionu. Potem będzie się chwalił nowymi relacjami, w których tak naprawdę nikogo nie poznał. Dla takich ludzi powinny być buc pasy.
Inna
Uznała, że wszyscy muszą ją po wydarzeniu zapamiętać. I że najlepszą metodą będzie mieć na wszystko inne zdanie. Co dla jednego jest rozdzieraniem szat, dla niej jest darciem łacha. I na odwrót. Niestety, pojęcie „morda w kubeł” umie zastosować tylko w KFC.
Moczodawca
Z czego żyje? Z przyzwyczajenia. Ma wiecznie przeziębione serce, na konferencjach kręci się i nosem. Nic mu nie pasuje, wszystko olewa. I to chyba jedyny wkład Moczodawcy w wydarzenie. Wysysa pasję z innych i wypluwa w postaci przemielonej paskudnej papki. Unikaj.
Tinder niespodzianka
Przed spotkaniem zażyj Aviomarin, bo będą ostre jazdy. Jeśli los cię z nim sparuje, to nie masz już wyboru, trafiłeś na pozaagendowy wykład. Liczy się on i jego produkt. Nie musi cię poznać, on tu jest akwizytorem. I arcydziełem, bo jest w swojej przegranej walce arcydzielny.
Magazynierka
Wspomina o swoim pojawianiu się w magazynach tak często, że chyba pracuje na zapleczu sklepu. Ona wszystkich zna, ma wspólne selfie z kim należy, magazynuje ludzi na fejsbuku po zapytaniu o drogę do toalety. Lew salonowy, paw łazienkowy. Ma tak dobre poczucie humoru, że naprawdę – lepiej załóż kabaretki. Choć raczej pośmiejesz się z niej, niż z nią.
Wpis dedykuję uczestnikom #bfgdansk i konferencji FastTony. Ostatnio tam byłem i to świetne miejsca i tam nie ma tej powyższej piątki, a każdy uczestnik jest ciekawy.
Wpadnij jeszcze zobaczyć jak mądrze wypaść na wszelkich obradach i jak być śmiesznym. Chyba, że chcesz bardziej prawnie, na przykład dowiedzieć się o RODO albo skąd brać darmowy kontent.