To dość popularna informacja – dziś Sejm uchwalił ustawę o ograniczeniu sprzedaży alkoholu. Chciałbym jednak o tym skrobnąć parę słów pomimo tego, że robię to „w locie” na wrocławskim dworcu 😉 A to dlatego, że ta regulacja ma wpływ na treść dwóch moich wcześniejszych wpisów tutaj.

Krótko mówiąc – sprawia, że stały się nieaktualne. Ten zapowiadał wyrok w temacie, a ten mówił, jaką wyrok ma treść. I określał, że w kwestii zakazu picia alkoholu w miejscach publicznych nie są nimi na przykład bulwary, a jedynie ulice, parki itp.
Nie będę wdawał się w szczegóły, bo to i tak nieważne.
W tej nowej ustawie jest zapis, że zakaz będzie „na odwrót” wobec dotychczasowych ustawień. Teraz będzie zakaz picia alkoholu we wszystkich miejscach publicznych, z wyjątkiem miejsc do tego przeznaczonych (nie spodziewam się od samorządów specjalnej pasji w wyznaczaniu takich miejsc). A wcześniej – jak nie było zakazu, to była zgoda.
W kontekście wyroków wspomnianych wyżej to po prostu krok wstecz. 
Dokładając do tego zakaz sprzedaży alkoholu w określonych godzinach czy uchwalony również dzisiaj zakaz handlu w niedzielę zapowiada się, że coraz więcej sklepików będzie musiała się zwijać. Chociaż może polska przedsiębiorczość jakoś sobie poradzi.
Photo by Jennifer Pallian
Posłuchaj jeszcze o pięciu słowach, jakich nie spodziewałbyś się w konstytucji biznesu.