Na obrazku prawny kruczek wczytuje się w ciekawą książkę – w wersji papierowej. W branży „książek elektronicznych” ostatnio jest trochę zamieszania, powoływane są przepisy – ten wpis trochę powinien rozjaśnić temat.
A jego autorką jest Zuzanna Skurzak, która na moją prośbę fajnie przegrzebała i opisała temat. Następne akapity są jej 🙂
Koniec kanału bibliotecznego Legimi?
11 października Platforma Dystrybucyjna Wydawnictw (PDW) podjęła decyzję w sprawie czasowego odłączenia kanału bibliotecznego Legimi SA ze względu na wykryte nieprawidłowości.
Na początek dwa wyjaśnienia:
- PDW to platforma zrzeszająca największych polskich wydawców, takich jak Prószyński Media, Czarna Owca, Publicat, Wydawnictwo Literackie, Nasza Księgarnia, Rebis, Zysk, Media Rodzina;
- kanał biblioteczny to odpowiednik tradycyjnego wypożyczenia książki z biblioteki, nowy sposób realizacji ustawowych zadań (popularyzacji kultury, sztuki i nauki) przez biblioteki pro publico bono, które zamiast fizycznych egzemplarzy książek mogą udostępniać elektroniczne ekwiwalenty (np. kody dostępu do platformy Legimi) – w praktyce czytelnicy dostają bezpłatne kody od placówki, w której są zapisani.
Co ważne, kanał biblioteczny oznacza też preferencyjny model rozliczeń – w teorii tylko dla instytucji kulturalnych, oświatowych i naukowych działających bez celu osiągania zysku, objętych tzw. wyjątkiem bibliotecznym. W przypadku Legimi “preferencyjność” tego modelu widać po dobrych wynikach giełdowych z pierwszej połowy tego roku (https://www.parkiet.com/technologie/art41353041-rynek-e-ksiazki-czyli-co-po-legimi), które obecnie zostały zachwiane przez opisane niżej kontrowersje.
Wbrew tym założeniom PDW zaobserwowało praktykę udostępniania kodów bibliotecznych podmiotom komercyjnym, którym Legimi dawało wielomiesięczny darmowy dostęp do wszystkich swoich zasobów książkowych. Chodzi tu o podmioty działające jako „biblioteka”, m.in. banki, fundusze inwestycyjne, operatorów telekomunikacyjnych, dostawców usług abonamentowych (np. sportowych lub medycznych) i podmioty od nich zależne, co potwierdziła sama platforma Legimi. Uprzywilejowane traktowanie objęło też benefity pracownicze, np. pakiety Multilife (abonament na czytanie bez ograniczeń), w których regulaminie wprost czytamy, „że część konsumpcji treści na platformie Legimi nie podlega tantiemom dla autorów i wydawców, jest bowiem przez spółkę Legimi rejestrowana jako «wypożyczenie»”.
W czym tkwi problem? W braku wykazania udostępnień w regularnych rozliczeniach dla autorów i wydawców dzięki rejestracji w kanale darmowych wypożyczeń bibliotecznych.
11 października obie grupy użytkowników kanałów bibliotecznych Legimi (ci z kodami z bibliotek publicznych oraz od podmiotów komercyjnych) otrzymały komunikat, że od 14 października książki wydawców z grupy PDW nie będą dostępne w kanale bibliotecznym z powodu „nowelizacji prawa autorskiego” (która z badanymi nieprawidłowościami w raportowaniu nie ma żadnego związku), oraz, aby pilnie dodać na półki kilkumiesięczny zapas książek wycofywanych wydawców. Komunikat jest już badany pod kątem roszczeń odszkodowawczych, a PDW zapowiedziało kroki prawne w razie braku porozumienia. Natomiast Legimi w Adnotacji Zarządu wypowiedziało się na temat godziwego wynagrodzenia twórców i zapowiedziało zmiany w systemie rozliczeń.
18 października Virtualo (krajowy lider na rynku e-booków i audiobooków z Grupy Empik), popierane przez współpracujące wydawnictwa, poinformowało o zawieszeniu współpracy z Legimi do momentu wyjaśnienia wątpliwości. Spółka motywuje decyzję niezgodą na naruszenia prawa wydawców i autorów oraz tym, że Legimi wyłączyło książki dystrybuowane przez Virtualo ze swojej bibliotecznej oferty bez wcześniejszej komunikacji. Tego samego dnia Unia Literacka zaapelowała o “silną i szybką interwencję władz państwa” wobec patologicznej sytuacji na rynku książki. Chodzi tu m.in. o pirackie kopie cyfrowe, kopie cyfrowe udostępniane w bibliotekach bez kontroli i niepodlegające rozliczeniom w ramach rekompensat za wypożyczenia biblioteczne oraz nieuczciwe rozliczenia z autorami i autorkami, które coraz trudniej kontrolować przy udostępnianych abonamentach.
W odpowiedzi 22 października Legimi uruchomiło Pakiet Klubowy (ok. 20 proc. tytułów na platformie), polegający na dodatkowej opłacie 14,99 zł za książkę. Mimo że Legimi broni się nowelizacją ustawy o prawie autorskim, wydawcy uważają nową opłatę za amortyzację strat spodziewanych w wyniku załamania się dotychczasowego systemu sprzedaży. Przerzucanie kosztów dostosowania się platformy do nowych przepisów krytykują też użytkownicy, którzy licznie zapowiadają rezygnacje z subskrypcji. Cała sytuacja każe zastanowić się nad samym modelem subskrypcyjnym w e-czytelnictwie – czy korzystniejsze jest oferowanie pojedynczych tytułów czy dostępu do całych zbiorów?
Źródła:
4) https://rozrywka.spidersweb.pl/afera-legimi-o-co-chodzi-wydawnictwa-autorzy-ebooki-ksiazki