Któregoś razu pomyślałem sobie, że fajnie byłoby swoją misją tłumaczenia paragrafowego na ludzki podzielić się z ponad tysiącem osób na konferencji „I love marketing”. Może już słyszałeś, że ją wygrałem – no to prawdopodobnie wiesz więcej ode mnie, bo do mnie nadal nie do końca to dotarło.

Trudno w to uwierzyć, gdy myślę o tym z kim stanąłem na scenie – to po prostu ludzie, których newslettery, blogi czy fejsowe profile są od dawna dla mnie źródłem cennej wiedzy i samo stanięcie z nimi do rywalizacji było zaszczytem. Zresztą, o jakiej rywalizacji tu mowa – prawo na konferencji marketingowej to trochę inna bajka i przecież wygra któryś z wyjadaczy mówiąc mięsne sztuczki o tym, jak marketingować lepiej.
Tak myślałem, naiwny. Widocznie jednak prawo też może zaciekawić, przynajmniej w moim wykonaniu. 
Ale trudno mi się dziwić, skoro na konferencji niemal miało mnie nie być i pojawiłem się za innego prelegenta – organizatorzy docenili w ten sposób Wasze lipcowe głosy na mnie, za które ponownie dziękuję.
foteczka
O, tak mi się buźka cieszy 🙂
Chciałem bardzo podziękować głosującym na mnie i teraz i w lipcu, a także organizatorom konferencji – nawet jakbym nie wygrał, to pojawiła by się na moim blogu litania komplementów z poziomu uczestnika. Śmiało dodaję do list konferencji, na których nie spotkasz typowych nieciekawych uczestników (zachęcam do tego wpisu tych, którzy polubili moje dziwne żarty – tu jest ich więcej…).
Organizatorom prócz podziękowań chcę bardzo bardzo mocno pogratulować. Absolutnie nie dziwię się renomie wydarzenia i marki sprawny.marketing i jestem dumny, że pozwolicie mi pojawić się na kolejnej edycji i okładce Waszej gazety. Gratuluję zwycięstwa w pierwszym z dni Michałowi Sadowskiemu – to zaszczyt być wymienianym w parze zwycięzców razem z Tobą. Nie oznaczam Cię, gdyż wiodące polskie narzędzie monitoringu internetu z pewnością pomoże Ci tu trafić 😉
Gratuluję wszystkim z prelegentów, było niesamowicie uczyć się od Was. Dziękuję za wszystkie zakulisowe pytania i gratulacje. Jeśli chodzi o te pierwsze, może uda mi się odpowiedzieć w ten sposób:
O co chodzi w RODO
O co chodzi w „Kup teraz” na Facebooku
Jak nie być Januszem praw autorskich i robienia konkursów na Facebooku
A jak ktoś nie wierzy, że naprawdę gram na gitarze tłumacząc prawo – zapraszam tutaj.
A zupełnie bez powodu polecam odwiedziny jeszcze na liście siedmiu metod zdobywania kontentu nieobciążonego prawem autorskim.
Jeszcze raz bardzo dziękuję i jeszcze bardziej gratuluję wszystkim wspomnianym wyżej – było wystrzałowo!
strzał