Nie ma co ukrywać, że nauka prawa na wydziałach uniwerków to trochę za mało. Sporo daje też sprawdzanie się przy prawdziwych sprawach. Nieraz opowiadam o błędach przy próbach dołączenia do jakiejś kancelarii. Zebrałem je w punktach, może moim młodszym koleżankom i kolegom się przyda.

Klikasz, jesteś we wpisie? To dobrze, wydajesz się mieć odwagę. A w pierwszym akapicie nie zdradziłem, że tych punktów jest trzydzieści 😉 Koleżanki i koledzy, słuchajcie!

1. Warto mieć CV gotowe zawsze w aktualnej wersji, aby w razie wystąpienia jakiegoś ogłoszenia dać je błyskawicznie. Nieraz zdarza się, że otrzymanie go przez zatrudniającego w parę minut po puszczeniu ogłoszenia powoduje, że wciąż siedzący nad tematem człowiek od razu dzwoni i ustala szczegóły.

2. Wysyłajcie CV w formacie PDF. Dzięki temu nie ma możliwości, by ktoś Wam coś w nim pozmieniał chcący czy niechcący. No i – PDF po prostu lepiej wygląda niż inny tekst z migającym kursorem, obramowaniem wokół zdjęcia i widoczną strukturą tabelek.

3. Poza tym wysyłając jako PDF unikacie ryzyka związanego z niezgodnością rozszerzeń. Nieraz otrzymałem rzeczy typu .doc, .docx i .odt… nie każdemu by się chciało otwierać w odpowiednich programach, żeby przerzucić dalej jako PDFy. I macie gwarancję, że odbiorca będzie miał na swoim ekranie to, co Wy, a nie że jedno słowo przeskoczy na kolejną stronę – tak się też zdarzało.

4. Jak się wysyła mail z CV w załączniku, to wypadałoby także zaproponować jakąś treść maila. Zresztą w tym miejscu już można jakoś zainteresować rekrutujących.

5 Proszę wysyłać V na taki mail, jaki w ogłoszeniu. Bardzo często CV trafiają na jakiś ogólny i przepadają — albo prywatny określonej osoby i w zasadzie też nie powinny być uwzględnione.

6. A teraz mój ulubiony moment, bo sam popełniałem ten błąd. Już stworzone CV, już wpisana treść maila, sprawdzone trzykrotnie czy na pewno dodano załącznik i to poczucie ulgi… Tak, czas na błąd w tytule wiadomości 😛 Sam często tak robiłem, weźcie głęboki oddech przed pisaniem tytułu maila, przypominam – mimo, że Wy na ogół piszecie go na końcu, to dla odbiorcy jest on pierwszym wrażeniem. Takie smaczki, jak „apikacja”czy „radcy prawego” wyglądają, jakby osoba była niestaranna.

7. I poza tym – „radcy prawego”. Zanim gdzieś coś wyślecie w kwestii pracy, zawsze, ale to ZAWSZE, najpierw zajrzyjcie na stronę internetową potencjalnego pracodawcy. Na przykład jeśli firma jest kancelarią TRZECH radców prawnych i spółką partnerską, to od razu „wydałoby się” – taka do końca nie zdaje sobie sprawę, gdzie próbuje się dostać. Warto zrobić googling, przy okazji można też uwypuklić w CV czy treści maila kwestie, którymi kancelaria się zajmuje.

8. Dobrych ruchem jest pisać w treści maila od razu, w jakich terminach jest się dostępnym. Wiadomo, że to byłoby jedno z pierwszych pytań do każdego chętnego — od razu widać, że zgłaszający zna oczekiwania.

9. Przechodząc już do samych CV. Jeśli proszą Was o zawarcie określonej klauzuli o danych osobowych — zawrzyjcie dokładnie taką. Inaczej możecie być nieuwzględnieni z powodów prawnych albo po prostu widać, że to nie jest tworzone konkretnie z myślą o tym podmiocie CV, tylko wysyłka hurtowa.

10. Być może słyszeliście o zasadzie, zgodnie z którą otrzymane listy najpierw krótko przeglądamy, a trasa naszego wzroku robi wówczas po nich niejako literę S. Nieraz pewnie zdarzyło się Wam po pobieżnym  spojrzeniu na mail rozpocząć lekturę od Post Scriptum – i dlatego zresztą w materiałach reklamowych często w mailach w PS jest coś w stylu „nie zwlekaj, jak się pośpieszysz to cośtam”. Pewnie wiecie, do czego zmierzam — analogicznie jest w przypadku CV. Nieraz ktoś zatrzyma się w związku z tym i po prostu z ciekawości na tym, co jest na końcu – a więc zainteresowaniach. Nie traktujcie tego działu po macoszemu.

11. Są generalnie dwie najprostsze metody wyjścia dzięki zainteresowaniom na nudziarza. Pierwszą jest wpisanie tam zainteresowania zawodowego – „prawo cywilne”, „prawo podatkowe”… To jest jasne, że chodzi o zainteresowania pozabranżowe, a taki ruch jest odbierany jako podlizywanie się.

12. Drugą metodą jest wpisanie ogólnych i nieprecyzyjnych sformułowań. Moje zainteresowania to „literatura” oraz „kino”. W sumie nie wiadomo, co ta osoba czyta i ogląda, a rodzi się przeczucie, że najprawdopodobniej nic 😉 „Psychologia” może być na poziomie czytania Junga do poduszki, albo kolumny „psychologia” w „Życiu na gorąco”. Zamiast „psychologia” lepsze jest „Psychologia (poznawanie technik doskonalących osobowość oraz sposobów przełamywania barier w kontaktach międzyludzkich)”, zamiast „sport” lepsze jest „żeglarstwo”, a zamiast „kinematografia” – „filmy wojenne”.

13. Nie muszę chyba dodawać, że najsłabiej prezentuje się połączenie dwóch powyższych, czyli wpisanie „prawo”. Tłumaczeń nie wymaga.

14. W tytule maila i w nazwie pliku CV piszcie swoje nazwisko i imię. Tak wygodniej. Na ogół to ląduje w jednym katalogu i ryzykujecie ponadto, że ktoś, kto też nazwie plik CV nadpisze Wasz plik o tej samej nazwie.

15. Wracamy na początek litery S przy przeglądaniu CV, a więc w prawy górny róg. Tam na ogół spodziewamy się zastać zdjęcie. Niestety szalenie często jest jakieś dziwnie porozszerzane i wygląda nienaturalnie. Warto poświęcić więcej czasu i wstawić je tak, żeby zachowywało rzeczywiste proporcje.

16. Na wszelki wypadek powiem tę oczywistość — zdjęcie profesjonalne, a nie jakieś ćwierćprywatne z szafami w tle 😉

17. Musi być nagłówek – Curriculum Vitae. Jeśli ktoś wrzuca cytat, nawet z Einsteina, to przyda się zakończyć go kropką, postawić przecinek między słowami „to” i „co” i objąć w cudzysłów.

18. Nie zawsze podany w CV mail pokrywa się z tym, z którego wysłano mail. To na jaki ma odpowiadać rekrutujący?

19. Proszę się zdecydować, w jakiej kolejności wypisujecie to swoje życie 😉 Jeśli szkoły od ostatniej do pierwszej, to pracę też. Ja osobiście polecam wypisywanie w ten sposób, aby ostatnia szkoła i ostatnie zatrudnienie były najpierw – najbardziej interesujące dla ogłoszeniodawcy jest, na którym teraz jesteście roku i czy już mieliście styczność z praktyką.

20. Myślę, że nie warto wpisywać skończonego liceum – chyba, że była to na przykład jakaś specyficzna klasa z dodatkowym językiem itp..

21. CV powinno mieć jedną stronę. Spotkać można głosy, że to może być dłuższe, ale one dotyczą osób, które mają naprawdę dużo do pochwalenia się. Są stare i doświadczone i w ten sposób próbują się wyróżnić. Lepiej poświęcić czas na wybranie najbardziej podchodzących pod profil zatrudniającego rzeczy, niż przez ten sam czas wypisać wszystko. A już w każdym przypadku CV na 4 strony wieje przesadą.

22. Zgadnijcie, gdzie w CV jest najwięcej literówek? Tam, gdzie są największe litery – w nagłówkach i tytułach poszczególnych sekcji. To już z przyzwyczajenia omijamy wzrokiem 😉 Radzę sprawdzić, czy ktoś nie pochwalił się „diałalnością akademicką” czy „szkolniami”. I dać komuś innemu do przeczytania.

23. Nie warto błyszczeć trudnymi słowami o „deontologicznych aspektach”, bo w pracy prawnika ważne jest precyzyjne i jasne wyrażanie myśli. A nagłówki niech będą raczej jedną czcionką.

24. Jak piszecie w działalności lub praktykach, że zajmowaliście jakieś stanowisko – „praktykant”, „dyrektor”, „wiceprezes” to po pierwsze bądźcie konsekwentni w wypisywaniu tego dużymi lub małymi literami, ale przede wszystkim – piszcie zakres obowiązków. Koniecznie! Wykażcie się empatią i pomyślcie, co przeciętnemu pracodawcy mówią te tytuły. A w przypadku praktykanta pokażcie, że nie robiliście kawy, tylko np. już byście byli w stanie przez telefon rozmawiać czy nie pogubić się w budynku Sądu.

25. Pamiętajcie, że Wasze CV może trafić do kogoś, kto nie przepada na przykład za ELSA. Nie ma sensu za dużo wypisywać poszczególnych projektów, żeby nie tracić miejsca i nie wyjść na kogoś, kto będzie „zajmował się zabawą w ELSA, a nie pracą”.

26. Bardzo dobrym pomysłem jest wpisanie, że się ogarnia LEXy, Legalisy itp., jeśli tak jest. To jest znak, że po przyjęciu ta osoba nie będzie wymagała poświęcania czasu przez pierwsze parę dni. A „obsługę komputera” lepiej doprecyzować, bo to już standard, a może być różnie rozumiane.

27. Języki też trzeba wraz ze stopniem zaawansowania. Dobrze podkreślić ponownie takie smaczki jak certyfikat, maturę IB, pracę za granicą etc.

28. Cechy – tutaj warto postarać się o coś mniej sztampowego niż „praca w grupie” 😉 To akurat samo niejako wyniknie z reszty CV osób udzielających się poza studiami. Polecam „łatwość pracy w stresie”, „łatwość nawiązywania kontaktów” i ogólnie nietracenie tu miejsca na banały, tylko wpisanie czegoś, co naprawdę Was wyróżnia.

29. Pomyślcie nad wyróżnieniem swojego CV. Może mniej sztampowy kolor, może skan podpisu na końcu — ale tak, by na przykład na spotkaniu być „a to ten od fioletowych brzegów”.

30. To dla równego rachunku, żeby było 30 punktów 😉 Nie było chyba tak strasznie, co?

Mam nadzieję, że wpis się przydał. Nie rozdzielałem go obrazkami dla większej czytelności i po to, żeby ewentualnie sobie wygodnie i czytelnie skopiować. Powodzenia!

PS Obrazek pochodzi z filmu „Praktykant”, który polecam 🙂