Dostajesz maile, których wcale nie chcesz – wszyscy to znamy. Bo wszyscy dostajemy. No i na ogół pewnie – jak wszyscy – ignorujesz. Ale może akurat masz ochotę i chwilę, żeby coś odpisać. Albo już naprawdę masz dość, bo ciągle dostajesz coś niechcianego od tej samej osoby. Może przyda Ci się ten zestaw strasznych paragrafów – w sumie, co jest do stracenia poza czasem na ich przeklejenie do maila? 😉

No to spróbuj z czymś takim:

W nawiązaniu do wiadomości informuję, że zgodnie z art. 10 ust. 1 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną “Zakazane jest przesyłanie niezamówionej informacji handlowej skierowanej do oznaczonego odbiorcy będącego osobą fizyczną za pomocą środków komunikacji elektronicznej, w szczególności poczty elektronicznej.” Z kolei na mocy art. 24 ust. 1 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną “Kto przesyła za pomocą środków komunikacji elektronicznej niezamówione informacje handlowe, podlega karze grzywny.” Zaznaczam, że na podmiot rozsyłający spam Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej może nałożyć karę administracyjną w wysokości nawet trzech procent wartości przychodów przedsiębiorstwa w poprzednim roku kalendarzowym. Co więcej, zgodnie z art. 3 Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji rozprzestrzenianie spamu może stanowić karalny czyn nieuczciwej konkurencji, a naruszając art. 268a § 1 osoba wysyłająca spam podlegać może karze pozbawienia wolności do lat 3. Ponadto na mocy art. 107 Ustawy o Ochronie Danych Osobowych „Kto przetwarza dane osobowe, choć ich przetwarzanie nie jest dopuszczalne albo do ich przetwarzania nie jest uprawniony, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.” Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli w Warszawie I C 3136/17 jednoznacznie określa również tego rodzaju działanie jako naruszające dobra osobiste i wiążące się z koniecznością zapłaty 500 zł za pojedynczy mail. Wobec powyższego żądam zaniechania tego typu działań (ewentualnie wyrażoną zgodę cofam), w innym wypadku rozpocznę postępowanie zmierzające do ukarania Państwa w świetle obowiązującego prawa.

Jakby co część straszaków może być nieco na wyrost – ale przecież chodzi o to, żeby dali Ci spokój, nie?