Portal przymierza się do wprowadzenia reklam do swoich filmów. Będzie to wyglądać trochę podobnie jak na Youtube, ale w szczegółach nie do końca. Na razie wiadomo nam tylko o takich planach po stronie Facebooka oraz deklaracji dzielenia się zyskami z reklam z twórcami filmu. Czyli mamy więcej pytań, niż odpowiedzi. 

Spróbuję zacząć od takich:

1. Jaka będzie forma tych reklam?

Nie będzie filmów wtrąconych przed oryginalne, jak na yt. Ale inne pochodzące z niego będą – mam tu na myśli ramki pojawiające się po jakimś czasie oglądnięcia. A konkretniej po 20 sekundach dla filmu mającego ponad 90 sekund. No i w ogóle za „obejrzenie” filmu kwalifikować się będzie fragment trzysekudnowy.

2. Jak z tym podziałem kasy z twórcą filmu?

Dość uczciwie, a w każdym razie nie mniej uczciwie niż yt. Z każdego otrzymanego przychodu z tytułu reklamy 55 procent trafia do autora filmu, na który została ona wstawiona. Reszta – wiadomo – do Marka 😉

Dobra, teraz będzie trudniej. Na te pytania odpowiedzi raczej nie znamy.

3. Czy to dotyczy też live streamów?

Nie wiadomo, nie powiedziano wprost. Najprawdopodobniej w trakcie transmisji nie, ale gdy ona się zakończy i zostanie „normalnym” filmikiem – jak najbardziej.

4. Jak wyglądać będzie rozliczenie dochodów od strony podatkowej?

Pewnie tak, jak dotąd wyglądało w przypadku rozliczeń tych z youtuba. Czyli niezbyt przejrzyście. Niby nie wymagało to zakładania działalności gospodarczej, ale z pewnością konieczne było składanie deklaracji. Przypuszczalnie portal tak jak jego poprzednik nie będzie skłonny do wysyłania deklaracji PIT-11, więc w praktyce najbezpieczniej będzie comiesięcznie wpłacać zaliczkę tytułem „inne”. Przypomnienia wymaga, że można domagać się indywidualnej wiążącej dla organu podatkowego interpretacji naszej konkretnej sytuacji. Jestem ciekawy, czy będą uznawane dotychczasowe interpretacje dotyczące yt. Możliwe, że skarbówka nie wyłapie podobieństwa tych kwestii i zacznie wymyślać od nowa to samo.

5. A co z innymi kwestiami prawnymi?

Ten wpis nie jest co prawda w dziale „prawo”, ale zboczenie zawodowe nie pozwala mi się powstrzymać. Reklamy i zyski z nich sprawiają, że wrzucane filmy wpadają w kategorię bycia używanymi komercyjnie. Co z prawami powiedzmy autorów muzyki? Albo prawem do wizerunku osób przedstawionych? Pojawieniem się czyjegoś logo?

Taaaak, zdecydowanie – jeśli fejsik nie cofnie się i skusi na wrzucenie reklam w filmy, będzie sporo ciekawego zamieszania. A pewnie to zrobi. Why? For money.