Znajdź muchę w serze, żądaj 80 kafli od producenta. Oto fragmenty tego podwójnie smakowitego wyroku.

 

„Zdaniem Sądu Okręgowego jest mało wiarygodne aby powodowie mogli doznać rozstroju zdrowia wywołanego świadomością, że w spożywanym przez nich serze od kilku lat mogły występować insekty oraz inne zanieczyszczenia. Założenie, iż takie sytuacje mogły występować w przeszłości, a powodowie nieświadomie spożywali zanieczyszczony biologicznie ser należało uznać za dowolne i zbyt daleko idące. W ocenie Sądu Okręgowego jest mało prawdopodobne aby bodziec wizualny w postaci muchy w serze wywołał w psychice powodów tak daleko idące skutki, aby można było określać je jako rozstrój zdrowia.

Powodowie twierdzili, iż powódkę całą noc męczyły torsje. Gdyby tak było rzeczywiście oznaczałoby to poważny problem zdrowotny, sugerujący potrzebę skorzystania z pomocy medycznej. Powódka nie przedstawiła na tę okoliczność żadnego zaświadczenia lekarskiego. Za nieudowodnione Sąd Okręgowy również uznał zeznania powoda, że ich dwuletnie dziecko było zagrożone zadławieniem się gdyby zjadło kawałek sera w którym znajdowała się mucha. Gdyby małe dziecko połknęło w całości duży kawałek sera to mogłoby się zadławić nawet gdyby nie było w nim niespełna centymetrowej muchy.

(…)

Wychodząc z powyższych rozważań należy odpowiedzieć na pytanie jakie odczucie u przeciętnego konsumenta rodziłoby znalezienie w zakupionym przez siebie produkcie spożywczym owada. Niewątpliwie byłoby to uczucie wstrętu, niechęci, pewnie i oburzenia, jednakże nie można mówić w tym konkretnym przypadku o naruszeniu dobra osobistego w postaci wskazywanego przez powodów zdrowia czy nawet godności. Reakcja powodów, zwłaszcza J. M., nawet jeżeli faktycznie miała taki przebieg, zdecydowanie wykracza poza odczucia przeciętnego konsumenta. Z tych względów nie można było uznać, iż doszło do naruszenia dóbr osobistych strony powodowej.”

Albo inny: „Owad ten jest sprawnym lotnikiem i świetnym węchowcem, potrafi bardzo prędko latać i może dostać się przez krótko otwarte drzwi i okna nawet przy dobrych zabezpieczeniach.”

Naprawdę wielka miłość, całość wyroku tutaj. Myślę, że intrygująca lektura nie tylko dla prawników. Mucha nie siada!