Dzisiejszy wpis powstał w ramach mojej współpracy z obsługującym mnie księgowo Grześkiem Gębką z Księgowość dla prawnika. Zauważył on niepokojącą nieścisłość w nowym proponowanym kształcie przepisów.

Mam co prawda nadzieję, że to zostanie wyjaśnione, zanim nadejdzie kolejny rok — zresztą (jak przekonacie się po tekście) zostały już poczynione kroki do rozstrzygnięcia problemu. Zobacz o co chodzi, oddaję mikrofon specowi. 

Od 2019 r. niższy ZUS dla wszystkich, którzy zarabiają niewiele? NIE. W szczególności: prawnicy, lekarze, pielęgniarki, tłumacze, aptekarze, architekci, księgowi, rzeczoznawcy, i in. mogą mieć z tym problem.

Wielu przedsiębiorców czeka na 1 stycznia 2019 r. Dla niektórych faktycznie będzie to data magiczna (i nie co się dziwić), dlatego że na naszym podwórku w końcu wprowadzana jest jakaś elementarna sprawiedliwość. Mianowicie wówczas wchodzą w życie przepisy ustawy, na podstawie których najmniej zarabiający przedsiębiorcy nie będą musieli oddawać prawie 1250 zł miesięcznie do ZUS. Super, extra, cool. Pewnie, bo kto zarabiając np. 3000 zł miesięcznie chciałby ponad 40% z tego wpłacać do ZUS? Taką patologię mają zmienić przepisy ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu obniżenia składek na ubezpieczenia społeczne osób fizycznych wykonujących działalność gospodarczą na mniejszą skalę (Dz. U. z 2018 r., poz. 1577 ze zm.). No i fajnie.

Niestety mniej fajnie robi się, kiedy zajrzymy do samej ustawy. Po pierwsze, dobrodziejstwa proporcjonalnego ZUS będzie można używać nie dłużej niż 36 miesięcy w okresie kolejnych 60 miesięcy (takie rozwiązanie wprowadza się chyba po to, żeby przedsiębiorca nie zdążył się do dobrego rozwiązania przyzwyczaić; w uzasadnieniu projektu nowelizacji wpisano natomiast, że ma to motywować przedsiębiorców ☺). Ponadto okazuje się, że spora grupa osób prowadzących działalność nie skorzysta z tej preferencji tylko dlatego, że działają w określonym zakresie, czy w określonej formie. Kto powinien być zatem niezadowolony?

a) rozliczający się z podatku w poprzednim roku na karcie podatkowej, którzy na dodatek byli zwolnieni z VAT,
b) uprawnieni do korzystania z ulgi na start (opłacanie tylko składki zdrowotnej) albo z ulgi dla rozpoczynających działalność (opłacanie niższego ZUS niezależnie od wysokości przychodów przez pierwsze 24 miesiące działalności),
c) prowadzący działalność gospodarczą w poprzednim roku mniej niż 60 dni,
d) prowadzący działalność na rzecz (w bieżącym albo poprzednim roku) byłego pracodawcy,
e) wspólnicy jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz wspólnicy spółek: jawnych, komandytowych i partnerskich,
f) rozliczający się z podatku dochodowego na zasadzie ryczałtu w zakresie wykonywanych wolnych zawodów (nie skupiamy się na omówieniu tego wyłączenia, gdyż wolne zawody bardzo sporadycznie korzystają z tej formy rozliczeń z podatku).

No i w końcu docieramy do najciekawszego. Mianowicie, oprócz w/w osób z małego ZUS nie skorzystają także przedsiębiorcy, którzy w poprzednim roku kalendarzowym prowadzili działalność w zakresie wolnego zawodu (zob. art. 18c ust. 1 pkt 4 oraz art. 8 ust. 6 pkt 3 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych; Dz. U. z 2017, poz. 1778 ze zm.; w brzmieniu właściwym od 1 stycznia 2019 r.). Co oznacza „wolny zawód”? No i właśnie tu pojawiają się schody, bo ustawy dotyczące ubezpieczeń społecznych tego nie definiują. Każdy pewnie pomyśli (i nie będzie w błędzie), że to: prawnik, lekarz, czy architekt, etc.

Niestety czytając wprowadzane przepisy literalnie, oni mogą pożegnać się z marzeniami o niższym ZUS od 1 stycznia 2019 r. Zastanawiając się jednak dlaczego wprowadza się takie rozwiązanie, odpowiedź nie jest już jednoznaczna. Dlatego też zadzwoniliśmy na oficjalną infolinię ZUS w tej sprawie. Odpowiedź była (delikatnie mówiąc) zakręcona pokrętnie pokrętna, ale ZUS stwierdził, że wolne zawody też skorzystają z preferencji, o której mowa powyżej (jeśli dana osoba prowadzi działalność gospodarczą w tym zakresie) i nie ma co wymyślać oraz szukać dziury w całym. Hurra? Hurra! Bo całe zamieszanie powstaje prawdopodobnie z niechlujnie napisanej ustawy, niemniej jednak niepewność pozostaje.

W naszej opinii nie ma podstaw uzależniania możliwości korzystania z proporcjonalnego ZUS od tego, kto w jakiej branży działa (byłoby to niezgodne z Konstytucją). Miejmy nadzieję, że ZUS nie zmieni zdania (aby to potwierdzić, oficjalnie wystąpiliśmy z pisemnym wnioskiem o wydanie interpretacji przepisów w tej sprawie). Co więcej można powiedzieć, chcieli dobrze, a wyszło….

O preferencji opłacania niższych składek od 1 stycznia 2019 r., tak piszę sam ZUS.

Będziemy na bieżąco dawać znać – tak ustaliłem z Grześkiem. Jeszcze raz zachęcam Cię do zajrzenia do niego. Grzesiek jeszcze pojawi się na blogu – wiem, że czyta mnie dużo kolegów po fachu i takie wpisy będą dla nich cenne. 

EDIT 4.01.2018 – zapoznaj się z tym wpisem.

Dzięki, że mnie odwiedziłeś 🙂
Jakiej muzyki można użyć w filmie i reklamie
Moje wystąpienie na Infoshare 
Poznaj mnie
KONTAKT
prawo2